niedziela, 4 maja 2014

Czym jest miłość?


Miłość – uczucie, które występuje w relacjach, zachowaniach, postawach międzyludzkich.

Jednak według młodej Luny Lovegood sprawa nie jest tak prosta. Gdyby ktoś podszedł do tej blondynki o roziskrzonych oczach i zadał krótkie pytanie:

-Czym jest miłość?

Pewnie by się uśmiechnęła.

Pewnie pokiwałaby radośnie głową.

Pewnie powiedziałaby o kochonoszkach czerwonych wysypujących pyły na ludzkie głowy, sprawiając, że Ci naprawdę ją czują. Ale pył zawsze może się zetrzeć, dlatego należy na niego bardzo, ale to bardzo uważać.

Pewnie śmiałaby się jak dziecko mówiąc o tym, jak wspaniale jest kochać, jak to uczucie przepełnia, sprawia, że nie możesz myśleć już o niczym ani nikim innym.

Pewnie obróciłaby się teatralnie i zaczęła szczebiotać o tym, jak ludziom brakuje miłości, mówić, jacy są bez niej smutni, a ona może być na to wszystko lekarstwem.


W końcu ktoś zebrał się na odwagę, podszedł do siedemnastoletniej Luny Lovegood i zapytał:

-Czym dla Ciebie jest miłość?

Dziewczyna uśmiechnęła się, pokiwała radośnie głową. Powiedziała o kochonoszkach czerwonych, które mają mnóstwo pracy, bo fruwają nad ludźmi wysypując im na głowy czerwony pył, który sprawia, iż Ci prawdziwie się zakochują. Ostrzegła przed zbyt mocnym pocieraniem głowy, bo każde takie działanie może spowodować starcie się cudownego daru.

Zaśmiała się jak dziecko, mówiła o wspaniałości miłości, o tym, że gdy ją czujesz, nie możesz już myśleć o niczym innym. Obróciła się teatralnie i mówiła dalej o tym, jak smutny byłby świat bez miłości. I dodała jeszcze:

-Ale miłość nie jest po to by ją definiować. To uczucie dynamiczne, zmieniające się każdego dnia. Jest nałogiem, zbyt duża dawka może również szkodzić. Miłość jest skokiem w przepaść bez końca Nawet bez różdżki i spadochronu. Jest niebezpieczna, nigdy nie wiesz, czy nie rozbijesz się po drodze. Miłość to ciągły lot, nigdy nie można dotrzeć do szczytu jej mocy, chodzi o to, by codziennie kochać mocniej i mocniej. Zakochiwać się od nowa. Wciąż przyciągać kochonoszki. To właśnie jest moja miłość.



Gdyby ktoś podszedł kiedyś do Dracona Malfoya i zapytał go:

-Czym jest miłość?

Pewnie prychnąłby teatralnie.

Pewnie wywróciłby oczami.

Pewnie zaśmiałby się pod nosem i powiedział z pełnym przekonaniem:

-Nie istnieje nic takiego jak miłość.


W końcu ktoś zebrał się na odwagę, podszedł do osiemnastoletniego Dracona Malfoya i zapytał:

-Czym jest miłość?

Chłopak prychnął teatralnie, wywrócił oczami, zaśmiał się pod nosem i powiedział z pełnym przekonaniem:

-Miłość jest skokiem w przepaść bez końca nie mając różdżki ani mugolskiego spadochronu.

Przeczesał włosy palcami bardzo delikatnie, pokręcił głową, zaśmiał się pod nosem i dodał:


-Chyba kochonoszki za dużo mi tego na łeb wsypały.




~fin~ 


Dzieło spontaniczne, wykonane dzisiaj, jeszcze chwilę temu ;)
Ale jakoś mi się podobało i uznałam, że tu wstawię, zresztą Drunę pierwszą chciałam mieć na tym blogu, a jeszcze mam przez 10 minut imieniny, więc jest teraz. 
Dziękuję mojej Weronice za poprawienie błędów mimo braku czasu ;*
Jeszcze w tym tygodniu coś tu wkleję, mam nadzieję, że pojawią się czytelnicy ;3

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa miniaturka :)
    Fajnie przedstawione spojrzenie na miłość, a ten ostatni tekst Draco - boski :P
    Pozdrawiam,
    Crazy
    __________
    www.miniaturki-roznej-tresci.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny styl pisania bardzo ciekawe

    OdpowiedzUsuń