piątek, 16 maja 2014

Przyzwyczajenie.


-Dlaczego?

-Bo zawsze później następuje przyzwyczajenie. A ono niszczy wszystko co jest ważne w związku.

Mówisz to tak chłodno, pozbawiasz mnie jakiejkolwiek nadziei i jak gdyby było to coś normalnego, po prostu odchodzisz pozostawiając mnie sam na sam z moimi myślami.

Obserwuję Cię. Nie mogę się powstrzymać. Ten arystokratyczny chód, którego nie widziałem u nikogo innego. Włosy delikatnie falują ci za plecami, ale oczywiście tego nie dostrzegasz. Bo po cóż miałbyś patrzeć za siebie?

Teraz stajemy się dla siebie jak obcy. Ja mam rodzinę, Ty zresztą też. Przecież wiedziałem, że jej nie zostawisz. Na co więc czekałem?

Siadasz na swoim miejscu w kawiarni. Jak każdego dnia, o tej samej porze, w tym samym miejscu. Zawsze pojawiam się dokładnie wtedy przy stoliku naprzeciwko Twojego. I patrzę.

Już przyzwyczaiłem się do tego patrzenia,.

Przyzwyczaiłem się do widoku przygryzanej przez Ciebie dolnej wargi.

Przyzwyczaiłem się do tego, że zawsze zamawiasz gorącą czekoladę.

Przyzwyczaiłem się do Twojej arogancji, choć teraz mogę ją tylko oglądać z daleka.

Przyzwyczaiłem się do dotyku Twoich dłoni, choć teraz mogę tylko na nie tylko patrzeć.

Przyzwyczaiłem się, do miękkości Twych warg, choć teraz mogę tylko o nich marzyć.

Przyzwyczaiłem się do braku Ciebie. A wciąż nie mogę tego znieść.


I muszę obalić Twoją teorię, Draco.


Mimo tego, iż z pewnością przyzwyczaiłbym się do Ciebie,nie mam wątpliwości, że kochałbym Cię każdego dnia mocniej.




~fin~ 


To było chyba moje pierwsze drarry, nie jest doskonałe, zdecydowanie nie jest, ale mam do niego sentyment. Krótkie po to, bym miała motywacje by jeszcze w tym tygodniu coś wrzucić. ;)

2 komentarze:

  1. Nie wierzę, że to przeczytałam :o Ale to jest boskie! <3 Doceń to, że tak mówię :P Moja kochana Mel <333 Chcę więcej! Ale jakiś inny parring :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe, choć smutne... Lecę czytać dalej :D
    Kamila

    OdpowiedzUsuń