-Dlaczego?
-Bo zawsze później następuje
przyzwyczajenie. A ono niszczy wszystko co jest ważne w związku.
Mówisz to tak chłodno, pozbawiasz
mnie jakiejkolwiek nadziei i jak gdyby było to coś normalnego, po
prostu odchodzisz pozostawiając mnie sam na sam z moimi myślami.
Obserwuję Cię. Nie mogę się
powstrzymać. Ten arystokratyczny chód, którego nie widziałem u
nikogo innego. Włosy delikatnie falują ci za plecami, ale
oczywiście tego nie dostrzegasz. Bo po cóż miałbyś patrzeć za
siebie?
Teraz stajemy się dla siebie jak obcy.
Ja mam rodzinę, Ty zresztą też. Przecież wiedziałem, że jej nie
zostawisz. Na co więc czekałem?
Siadasz na swoim miejscu w kawiarni.
Jak każdego dnia, o tej samej porze, w tym samym miejscu. Zawsze
pojawiam się dokładnie wtedy przy stoliku naprzeciwko Twojego. I
patrzę.
Już przyzwyczaiłem się do
tego patrzenia,.
Przyzwyczaiłem się
do widoku przygryzanej przez Ciebie dolnej wargi.
Przyzwyczaiłem się do
tego, że zawsze zamawiasz gorącą czekoladę.
Przyzwyczaiłem się
do Twojej arogancji, choć teraz mogę ją tylko oglądać z daleka.
Przyzwyczaiłem się
do dotyku Twoich dłoni, choć teraz mogę tylko na nie tylko
patrzeć.
Przyzwyczaiłem się,
do miękkości Twych warg, choć teraz mogę tylko o nich marzyć.
Przyzwyczaiłem się
do braku Ciebie. A wciąż nie mogę tego znieść.
I muszę obalić
Twoją teorię, Draco.
Mimo tego, iż z
pewnością przyzwyczaiłbym się do Ciebie,nie mam wątpliwości, że
kochałbym Cię każdego dnia mocniej.
~fin~
To było chyba moje pierwsze drarry, nie jest doskonałe, zdecydowanie nie jest, ale mam do niego sentyment. Krótkie po to, bym miała motywacje by jeszcze w tym tygodniu coś wrzucić. ;)
Nie wierzę, że to przeczytałam :o Ale to jest boskie! <3 Doceń to, że tak mówię :P Moja kochana Mel <333 Chcę więcej! Ale jakiś inny parring :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe, choć smutne... Lecę czytać dalej :D
OdpowiedzUsuńKamila