~~~
Piątek trzynastego to mój wyjątkowy dzień, bo właśnie dzisiaj kończę 18 lat ^^
Chyba jestem jedyną osobą, która sama sobie pisze w taki dzień opowiadanie, ale chciałam jakoś to uczcić i tutaj, a przy okazji pokazać jak "świętuję" ze swoimi ulubionymi bohateram wewnątrz mojej głowy. Nie jest to szczyt moich możliwości, bo pisałam to naprawdę na szybko, zaraz mam rodzinną imprezę, a jutro z przyjaciółmi, więc nie bardzo miałam kiedy się za to zabrać. Ale już nie będę przedłużać ;)
Uwaga -> Pod całym opowiadaniem będzie spis jakie osoby są skąd, gdyż kilku na pewno nie znacie ;>
~~~
I
said remember this moment
*
Muzyka dudniła w uszach, światła
wskazywały tu kolor czerwony, tam zielony, a tam jeszcze żółty. Barek był w pełni wyposażony w kolorowe drinki i napoje, które
goście chętnie przyjmowali do swych ust.
Parkiet był cały zapełniony
kolorowymi głowami, jedna zasłaniała drugą, niżsi w ogóle
przestali być widoczni dla patrzących ze stolików.
Muzyka przepełniała całą salę,
gości i solenizantkę. Wszakże świętowała ona przy swoich
ulubionych piosenkach grywanych przez jej ulubioną blondynkę i
ulubionego rudzielca.
Jeśli chodzi o gości, było tu pewne
zróżnicowanie.
Na środku parkietu jak nikt kręciła
się śliczniutka blondynka z kolczykami w kształcie rzodkiewek i
naszyjnikiem z korków po kremowym piwie. Jej partner siedział przy
barze z butelką Ognistej whiskey próbując dostrzec dziewczynę w
tłumie. Z mizernym skutkiem.
-Daj spokój Malfoy, zaraz wróci,
będziemy śpiewać sto lat. - Blaise Zabini zmaterializował się
tuż przy jego boku uśmiechając się od ucha do ucha.
-Za dużo pijesz. - odwarknął ten. -
Ta Weasley ma na Ciebie zdecydowanie zły wpływ. Nie potrafię sobie
wyobrazić jak będę śpiewał komukolwiek jakieś 'sto lat'.
I Ciebie także sobie tak nie wyobrażam. To upokarzające.
-Mówi to chłopak Lovegood. - Pansy
Parkinson oparła się o ramię przyjaciela. - Zresztą chyba nie
masz wiele do powiedzenia. Zaśpiewasz jej czy tego chcesz czy nie.
-Phi, nie ma mowy. Te piegi Waszych
partnerów dotarły do Waszych mózgów i zrobiły tam niezły
sajgon.
-Draco. - dziewczyna westchnęła. -
Nie myśl, że to straszne i po prostu to zrób. Szybko minie. Bezboleśnie.
-To uwłacza mą godność.
-Wiem coś o tym. - blondyn siedzący
obok ze szklanką brandy naraz włączył się do rozmowy. - Dorian
mam na imię.
-Wiesz, kogoś mi przypominasz. - Draco
spojrzał na niego badawczo.
-Tsa, może tego chłopaka, który
razem z Katniss, Peetą i Volterem gra w Darta (rzutki).
Wzrok Dracona, Pansy i Baise'a
automatycznie powędrował w odpowiednim kierunku.
-Trochę kiepsko widać, ale jesteście
podobni. - Malfoy kiwnął głową.
-Kretyni. - prychnęła Pansy. - Do
Ciebie Draco jest podobny. Bardzo.
-Wiem o tym. - Dorian wzruszył
ramionami. - Autorka była tak nim oczarowana, że i ja i Oliver -
ten co gra tam w te rzutki - wyglądamy właśnie tak.
-Jesteście oboje gorący. - Draco
skinął z zadowoleniem głową.
-Wiem. - zaśmiał się drugi blondyn.
- Dzięki Tobie mam powodzenie. Ten co tam tańczy, koło tej rurki,
to mój chłopak, a tam koło Autorki siedzi moja dziewczyna.
-Masz dwoje? - Blaise uniósł brwi.
-Teoretycznie. - Dorian skinął głową.
- Praktycznie tylko chłopaka.
-Wziąłbym ją sobie chętnie, ale
Ginny... - westchnął Blaise.
-Czeka na Ciebie na parkiecie. -
zaśmiała się Pansy. - Chodź, chodź.
-Eeem... Dorian? Czy ona stworzyła
jeszcze jednego bohatera podobnego do Draco? - Zabini uniósł brwi.
-W głowie pewnie z milion, ale o
żadnym więcej nie pisała. O Natanie jakimś jeszcze słyszałem,
pisała o nim z przyjaciółką, ale podobno przerwały.
-Tak, miał to być mój kochanek na
relacji kocham/nienawidzę. - Pewna blondynka usiadła sobie na
barku. - Melanie jestem. Jej pierwsza bohaterka.
-Ale. Tu. Idzie. Kolejny. Draco. Draco!
- westchnął Blaise. - I. To. Z. Potterem.
-Kurwa, co... - Malfoy spojrzał na
idących mężczyzn z uniesionymi brwiami.
-Autorka jest fanką drarry. - Melanie
cicho się zaśmiała. - Pewnie chciała żebyś był tu i z Luną i
z Harrym.
-Właściwie to autorka nie zwie się
Melanie?
-Mhm, to dzięki mnie. - dziewczyna
wzruszyła ramionami.
-Gdzie zniknął Malfoy dwa z Potterem?
-Potterem dwa. - prychnął mężczyzna
z okularach trzymając pod rękę swoją dziewczynę.
-Myślałem, że śmierdzi tak alkohol,
a to przecież szlama. - prychnął Draco jeden.
-Odczep się od Hermiony, Malfoy. -
warknął Potter.
-Nie mogę zrozumieć jak ona mogła
pomyśleć, że możemy być razem. - Draco jeden pokręcił głową.
-Spójrz na parkiet. - zaśmiała się
Mel. - wygląda na to, że nieźle się bawicie.
-Koło mojego chłopaka. - Dorian
pokręcił głową i ruszył w tamtą stronę.
-Ej, ja się bawię z Luną lepiej, niż
Malfoy dwa z Potterem dwa. - prychnął Draco i ruszył na parkiet szukać swej wybranki.
Harry spojrzał na zgromadzony tłum. W
jednym z rogów sali można było dostrzec mężczyznę z kobietą o
połowę młodszą, która trzymała sztylet w dłoni. Obok stał
mężczyzna z hakiem zamiast ręki wraz z blondynką u boku, a
jeszcze dalej czarnowłosa kobieta z mężczyzną odzianym w zieleń.
-Robin Hood! - krzyknął Harry i
pobiegł z uśmiechem na twarzy w stronę mężczyzny. - Jestem wielkim fanem, mogę prosić o autograf?
-Em... - ten się zawahał.
-Zrób to. - powiedziała czarnowłosa
Regina patrząc na swojego towarzysza. - Może wtedy autorka napisze
mi szczęśliwe zakończenie.
-Ja też bym prosił. - mruknął
mężczyzna z młodszą kobietą u boku.
-A Ty kto? - zapytał grzecznie Harry
wyczarowując długopis i kartkę i podając je Robinowi.
-Rumplestiltskin. - odparł mężczyzna.
-Czyli?
Hermiona westchnęła podchodząc do
Pottera.
-Rumplestiltskin znany także jako
Titelitury.
Bohater mugolskiej bajki, który potrafił prząść
złoto. Córka młynarza...
-Która zwała się Cora. - wtrąciła
blondynka o imieniu Emma.
-... powiedziała, że potrafi prząść
złoto ze słomy. Król chciał ją sprawdzić, ale oczywistym było,
że kłamała. Wtem zjawił się Titelitury, który w zamian za
kolejno za pierścień, naszyjnik i jej dziecko.
-Serio, miałeś dostać mnie w
nagrodę? - Regina uniosła brwi.
-Raczej dostałbym Zelenę. - mruknął
Rumple.
-Ugh, nie ma mowy. - prychnęła jego
żona.
-A Wy to kto? - zapytała Hermiona.
-Belle. - przedstawiła się
towarzyszka Rumplestiltskina.
-Hook.
-Emma.
-Belle z „Pięknej i bestii”,
Hook z „Piotrusia Pana”, a Emma? - Harry przekręcił
głowę.
-Właściwie to jestem córką Śnieżki
i Księcia. - odparła Emma.
-A ja jestem Złą Królową. - dodała
Regina.
-Rozumiem. - kiwnęła głową
Hermiona. - Autorka lubi baśnie.
-I wampiry. - dodał mężczyzna pijący
burbon i obejmujący ciemnowłosą.
-I mieszańców. - dopowiedział inny
trzymając dla odmiany w ramionach blondynkę.
Był Klaus z Caroline, był Damon z
Eleną, Stefan z Katherine. Dalej była Melanie i Maurice,
gdzieś tam tańczyli Krzysiek z Adasiem, a gdzie
indziej Lauren z Anthony'm. Peeta wygrywał w rzutki, a Ludmila i
Federico nucili ulubione piosenki Autorki siedząc przy kominku.
Came
to my mind I should paint it with a pen **
-Uwaga
wszyscy, tort! - Autorka jednym ruchem pióra zwołała wszystkich
obok siebie. Osiemnaście kolorowych świeczek widniało na kokosowej
masie.
Patrzyła
na gości, wszystkich tych, których kochała, o których kochała
czytać i pisać. Którzy istnieli w jej głowie i nie musieli
istnieć nigdzie więcej. I także Ci, których sama stworzyła.
Była
magia, krew i miłość.
I
tak miało być dalej.
Więc
zdmuchnęła świeczki myśląc „To był koniec epoki, ale
początek nowej ery”.
I
każdy, bez żadnego wyjątku nawet w postaci arystokratycznej blond
czupryny, śpiewał głośno i wyraźnie słowa do „sto lat”.
~End~
Dziękuję bardzo tym, co dotarli do końca, pod spodem ściąga kto skąd jest ;)
- Luna Lovegood, Draco Malfoy (jeden i dwa), Harry Potter (jeden i dwa), Hemiona Granger, Blaise Zabini, Pansy Parkinson, Ron Weasley - książki "Harry Potter"
- Katniss Everdeen i Peeta Mellark - ksiązki "Igrzyska Śmierci"
- Rumplestiltskin, Belle, Hook, Emma, Robin Hood, Regina - serial "Once upon a time"
-Damon, Elena, Klaus, Caroline - seriat "The vampire diaries"
-Lauren i Anthony - z serialu "Faking it", a który ostatnio miałam ochotę.
-Lidmila i Federico - serial "Violetta", z którego lubię praktycznie tylko tę dwójkę.
-Lauren i Anthony - z serialu "Faking it", a który ostatnio miałam ochotę.
-Lidmila i Federico - serial "Violetta", z którego lubię praktycznie tylko tę dwójkę.
-Dorian i Alex - bohaterowie mojego własnego opowiadania, które piszę z przyjaciółką Kazią.
-Melanie i Maurice - bohaterowie mojego własnego opowiadania, które piszę z przyjaciółką Olą.
-Oliver i Volter - bohaterowie mojego własnego opowiadania, które piszę z przyjaciółką Werą.
-Adaś i Krzyś - bohaterowie mojego ulubionego opowiadania, pierwsze opowiadanie yaoi, które naprawdę weszło mi w kości ;>
* - Taylor Swift - Long live
** - Ed Sheeran - Afire love
I to chyba tyle, mam nadzieję, że żadnego bohatera nie pominęłam. Jest tam trochę chaos, ale co tam. Śmieszne jest jeszcze to, że 5 minut temu dostałam zaproszenia na moją imprezę, która jest dziś i jutro. no cóż, bywa, że ludzie Cię nie lubią ;>
Dziękuję Wam jeszcze raz za to, że jesteście i do zobaczenia niedługo. ;]
''-Ale. Tu. Idzie. Kolejny. Draco. Draco! - westchnął Blaise. - I. To. Z. Potterem.
OdpowiedzUsuń-Kurwa, co... - Malfoy spojrzał na idących mężczyzn z uniesionymi brwiami.
-Autorka jest fanką drarry. - Melanie cicho się zaśmiała. - Pewnie chciała żebyś był tu i z Luną i z Harrym.''
Haha, ja nie mogę, śmiechłam. XDD I to z wielu innych momentów także. No normalnie świetne :D
No i spóźnione najlepszego, niestety odkryłam twego bloga: http://lunadracon.blogspot.com/
Dopiero wczoraj... No i nie mogłam napisać wcześniej. Apropo tego bloga, to mogłabyś napisać jakąś miniaturkę? :c
Dziękuję i cieszę się, że się podobało ;>
UsuńA co do tej miniaturki to chodzi Ci na tamtym blogu? Czy tutaj? ;)
Nareszcie znalazłam trochę czasu, żeby tutaj zajrzeć :P. Jak zwykle oczywiście wszystko powyżej z przyjemnością przeczytałam. Po raz kolejny mogłam się odrobinę oderwać od wszystkiego. Poza tym Wesołych Świąt i i bardzo spóźnionego wszystkiego najlepszego w dorosłym życiu.
OdpowiedzUsuń